Czwartkowa sesja nie zapowiada się zbyt optymistycznie. Wypadałoby podsumować to, co się dzieje jako odwrót od ryzykownych aktywów (inwestycji). Mamy ucieczkę z surowców oraz akcji, przy jednoczesnym kupnie niemieckich, szwajcarskich i japońskich papierów dłużnych. Inwestorzy boją się ryzyka, i jeśli aukcja hiszpańskich obligacji nie będzie należała do udanych, to będą dalej szukać bezpiecznych przystani - pisze Artur Nawrocki, analityk portalu Money.pl.
Warto byłoby zwrócić uwagę na surowce, które na środowej sesji mocno tąpnęły. Oczywiście najbardziej istotne z punktu widzenia polskiego gracza jest miedź i srebro. O ile miedź nie wygląda tak źle i nadal jest wyżej od wrześniowych dołków, to srebro przełamało bardzo istotne wsparcie na poziomie 30 dolarów i otworzyło sobie drogę do spadków.
KGHM spadł jedynie 2,27 procenta, gdyż przy kursie 120 złotych wielu inwestorów było chętnych kupić miedziowego giganta. Jeżeli przez noc spadki na giełdach towarowych się powiększą to najistotniejsza spółka WIG20 przebije 120 złotych, a spadek może być większy niż w środę.
Niezbyt ciekawie wyglądała w środę sesja w Stanach Zjednoczonych. Indeks S&P500 już na początku sesji mocno spadł, a potem zniżka ustabilizowała się na 1-procentowych minusach. Za spadek odpowiedzialne były głównie spółki surowcowe, które uświadczyły potężnego spadku wśród metali i paliw. Drugim czynnikiem był nasilający się kryzys w Europie. Inwestorzy rozczarowani są postawą Niemiec i Europejskiego Banku centralnego.
Interesująco zarysowuje się sytuacja na wykresie. Z jednej strony mamy pokonany obóz byków, który poddał się w walce o poziom 2200 punktów. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie zmierzał ku 2100 punktów. Najpierw będzie musiał pokonać prowizoryczną linię trendu.
Mowa tu o linii poprowadzonej od dołka ustanowionego 23 września, zahaczającej o minimum z 24 listopada. Wyrysowana tak linia może być respektowana przez część graczy opierających swoją metodę na analizie technicznej.
W czwartek inwestorzy będą mieć obficie wypełniony dzień publikacjami makroekonomicznymi. Jeszcze w nocy spłyną dane z Azji - japoński Tankan oraz wstępny odczyt PMI (indeks menedżerów logistyki) dla chińskiego przemysłu. Ten pierwszy obrazuje nastroje w przedsiębiorstwach, natomiast drugi stanowi ankietę przesyłaną do firm produkcyjnych z pytaniami o zmiany w zatrudnieniu, zamówieniach czy zapasach.
Oprócz Chin wstępne szacunki indeksu PMI zostaną zaprezentowane przez Niemcy oraz strefę euro. Innymi ważnymi odczytami w Europie będzie sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii oraz inflacja konsumencka w Eurolandzie. Blisko 1,5 godziny później zaplanowano konferencje z udziałem Mario Draghiego - przewodniczącego Europejskiego Banku Centralnego.
W międzyczasie zostanie przeprowadzona aukcja hiszpańskich obligacji, na którego przedmiotem będą papiery dłużne warte nawet 3,5 miliarda euro. Warto obserwować, to wydarzenie, gdyż w ostatnim czasie aukcje obligacji krajów strefy euro są głównym czynnikiem sterującym poczynaniami inwestorów razem ze działaniami polityków.
W Stanach Zjednoczonych standardowo w czwartek poznamy liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Na tym nie koniec - do 16.30 opublikowane zostaną m. in. - saldo rachunku bieżącego, inflacja producencka, indeks NY Empire State, napływ kapitałów do USA, produkcja przemysłowa oraz philly fed. Ten ostatni w konstrukcji bardzo przypomina PMI, ale ankieta jest przeprowadzana wyłącznie dla firm z regionu Filadelfii.
Dwie spółki zadebiutują na polskim rynku. Na głównym parkiecie zadebiutuje bułgarska spółka Eurohold, natomiast na alternatywny rynku Newconnect notowane po raz pierwszy będą akcje KBJ.
źródło: Monay.pl